Stało się. Pisałem o tym wielokrotnie. Czytałem wtedy, że mam coś z głową, wyznaje kolejne teorie spiskowe. Chodzi O Joanne Kluzik Rostkowską. Pisałem że ten cały PJN to pic na wodę. Że chciała wylecieć z PiSu. Knuła od dawna po to by zniszczyć PiS. Pobyła chwilkę w nowej partii a później widząc, że nie ma wielu równie sfrustrowanych posłów i widząc że PJN ledwo zdobywa 1 procent poparcia po prostu zwiała. Jak szczur z tonącego okrętu. Oczywiście chciała przyłączyć PJN do PLATFORMY ale napotykając opór sama się tam przeniosła. Żadnego honoru. Sprzedajna baba, chorągiewka wypinająca się tam skąd wieje wiatr. Dobrze zrobił prezes Kaczyński pozbywając się jej. Chwasty trzeba wyrywać szybko, żeby nie zanieczyściły i nie zarosły całego ogrodu. Kluzikowiec wystąpił na konwencji PO z okazji 10 lecia. Powiedziała, że "TO TOWARZYSTWO NA SALI BARDZO JEJ ODPOWIADA". Ciągnie swój do swego. Towarzystwo wzajemnej adoracji. Lada chwila "peło" wciągnie ją na swoje listy. A jeszcze parę dni temu zapewniała gorąco: "NIE MA MOŻLIWOŚCI ŻEBYM KANDYDOWAŁA Z LIST PO". Swoją drogą ta PLATFORMA baaardzo przypomina mi śmietnik. Trafiają tam wszystkie odpadki z "prawa" i z "lewa". Najpierw Arłukowicz, teraz Kluzikowiec. Nic dziwnego, że unosi się za nimi taki swąd. Mam nadzieję, że na jesieni oczyścimy nasz kraj z odpadków. I skończą tam gdzie ich miejsce. Na wysypisku życia politycznego.
